Ksiądz z Etiopii: Rząd dokonuje ludobójstwa na ludności regionu Tigraj
„Nigdy wcześniej rząd nie odmówił lekarstw milionom swoich ludzi, zamknął ich infrastrukturę, odciął system bankowy i całkowicie pozbawił wszelkich środków do przeżycia” – mówi katolicki kapłan z dotkniętego wojną domową północnego regionu Etiopii. „Tigraj jest naprawdę pogrążony w piekle” – dodaje.
ONZ: Wojna domowa w Tigraju nie dość nagłośniona
Na niedostateczne nagłośnienie sytuacji panującej w kraju na wschodzie Afryki zwracało uwagę ONZ. Konflikt wybuchł w listopadzie 2020 roku i pochłonął dziesiątki tysięcy ofiar, a 2,5 miliona Tigrajczyków zmusił do wyemigrowania do sąsiedniego Sudanu. Wspólny raport Amnesty International i Human Rights Watch zatytułowany „Usuniemy was z tej ziemi” (We Will Erase You From This Land) potępił „powszechne i systematyczne ataki”, które określono jako „zbrodnie przeciwko ludzkości, a także zbrodnie wojenne”.
„Konflikt w Tigraju ma długotrwałe i złożone przyczyny, zakorzenione w pomieszaniu polityki władzy, rywalizacji etnicznych i regionu cenionego za złoża miedzi i złota” – wyjaśnia Edward Pentin na łamach National Catholic Register (NCR). Wojnę przeciwko 7 milionom mieszkańców regionu prowadzi socjalistyczny, lewicowy i nacjonalistyczny rząd Abiy Ahmeda Aliego, laureata pokojowej nagrody Nobla. Bezpośrednią przyczyną konfliktu był sprzeciw lokalnych władz wobec centralizacyjnych zapędów rządu.
Ksiądz: Uważam to za zbrodnie wojenne
O rzeczywistości, w której żyją Tigrajczycy anonimowo opowiada jeden z tamtejszych księży w rozmowie z NCR. Walki pomiędzy siłami rządowymi a lokalnymi bojówkami odcinają ludność od podstawowych zasobów niezbędnych do życia, nie wspominając edukacji, dostęp do której utraciło już 1,7 miliona dzieci, jak podają lokalne źródła. „Wiem o wielu ludziach zabitych niesprawiedliwie i brutalnie – niewinnych ludziach, dzieciach, matkach z niemowlętami. Uważam to za zbrodnie wojenne” – podkreśla duchowny. Z rąk państwowych żołnierzy zginęło jak dotąd ponad 70 księży.